Zamgławianie to skuteczna i tańsza alternatywa dla opryskiwania w ochronie roślin pod osłonami. Klucz jest prosty, infekcje rozwijają się przy zwilżeniu liści i wysokiej wilgotności, a tradycyjne opryski dostarczają 800–1500 l wody na hektar, co wydłuża czas zwilżenia i sprzyja chorobom. Zamgławianie używa tylko 50–100 l na hektar, więc nie podnosi nadmiernie wilgotności, ogranicza patogeny i lepiej dociera w szczeliny oraz trudno dostępne miejsca. Daje niższe koszty środków i pracy, często działa automatycznie. Poznasz różnice między typami zamgławiaczy, parametry kropli, bezpieczne nośniki mgły oraz ograniczenia wersji termicznych i elektrycznych. To praktyczny przewodnik, jak poprawić efektywność ochrony i obniżyć koszty w tunelach i szklarniach.
W skrócie… / TL;DR
- Zamgławianie ogranicza wilgotność i skraca zwilżenie liści, zmniejsza ryzyko infekcji.
- Zużycie wody 50–100 l/ha, przy oprysku 800–1500 l/ha.
- Wyższa skuteczność dotarcia do szczelin i trudno dostępnych miejsc.
- Niższe dawki preparatów, niższe koszty zabiegów i pracy.
- Automatyzacja ogranicza nadzór pracownika.
- Najlepsza efektywność przy kroplach poniżej 10 mikronów, sucha mgła.
- Regulowane zamgławiacze 20–30 mikronów często bez nośnika mgły.
- Unikaj glikolu etylenowego, stosuj glikol propylenowy, glicerynę, glikol dietylenowy.
- Zamgławiacze termiczne, koszty paliwa, spaliny, brak automatyzacji.
- Elektryczne, od dyszowych i odrzutowych po urządzenia na 1–2 ha.
Transkrypcja
Dzień dobry Mirosław Maziarka, Agro Smart Lab
Dzisiaj poruszymy temat zamgławiania roślin w uprawach pod osłonami jako doskonałą alternatywę do zabiegu opryskiwania w ochronie przed chorobami.
W pierwszej części filmu dowiecie się, dlaczego efektywność takiego zabiegu jest wyższa w stosunku do opryskiwania roślin, jakie różnice są pomiędzy zamgławiaczami oraz dlaczego można ograniczyć koszty preparatu oraz koszty pracownicze w stosunku do opryskiwania.
Aby nastąpił rozwój choroby rośliny musimy mieć patogeny, roślinę i odpowiednie warunki środowiska.
Do infekcji dochodzi, jeśli przez odpowiedni czas występuje zwilżenie liści czy pędów.
Jeśli wilgotność powietrza w szklarni czy w tunelu przekracza 65 – 75%, może już się pojawiać zwilżenie liści.
Na wykresie widzimy dane ze stacji meteorologicznej umieszczonej w jednym z tuneli.
Stacja wyposażona jest w czujnik wilgotności powietrza i tzw. sztuczny liść, pokazujący jak długo i kiedy jest zwilżony liść.
Widać, że liść zaczyna być zwilżony, jeśli wilgotność powietrza wzrasta powyżej 65%.
W zależności od patogenu wystarczy już 8 godzin zwilżenia liścia, aby rozpoczęła się infekcja choroby.
Tutaj mamy pierwszą największą korzyść zamgławiania w stosunku do opryskiwania roślin, zwłaszcza późnym latem, jesienią, zimą czy wiosną.
W przypadku opryskiwania podajemy bowiem od 800 do 1500 litrów wody na jeden hektar uprawy pod osłonami.
Powoduje to zwiększenie wilgotności powietrza i wydłużenie okresu zwilżenia liści.
W przypadku zamgławiania dostarczamy tylko od 50 do 100 litrów wody na jeden hektar.
To jest 10 – 20 krotnie mniej niż przy opryskiwaniu.
Dzięki temu nie powodujemy nadmiernej wilgotności powietrza i ograniczany jest rozwój chorobotwórczych patogenów.
Drugą korzyścią jest wyższa efektywność zabiegu.
Zamgławianie charakteryzuje się znacznie lepszym dotarciem preparatu do trudno dostępnych miejsc w stosunku do tradycyjnego oprysku, również do szczelin, zakamarków, gdzie też może występować rozwój grzybów pleśniowych.
Kolejną korzyścią są niższe koszty zabiegu.
W większości przypadków używa się bowiem mniejszą ilość preparatu w stosunku do opryskiwania.
Przykładem jest tutaj Agro ECA Protect.
Przy opryskiwaniu należy używać od 20 do 37 litrów preparatu na 1 ha w zależności od ilości cieczy użytkowej.
Natomiast do zamgławiania wystarczy użyć od 10 do 20 litrów Agro Eco Protect Airfog na 1 ha.
Coraz większego znaczenia nabiera problem z pracownikami.
Opryskiwanie wymaga dużego nakładu czasu pracy.
Nie każdy pracownik może wykonać również taki zabieg.
Zamgławianie można natomiast wykonywać automatycznie.
Dzięki temu nie wymagany lub ograniczony jest nadzór pracownika.
Mamy więc mniejsze koszty pracownicze.
Teraz omówimy typy zamgławiaczy.
W pierwszej kolejności możemy podzielić je na wielkość kropli, jaką wytwarzają.
Najlepszą efektywność zabiegu uzyskuje się w przypadku zamgławiaczy, które wytwarzają krople poniżej 10 mikronów.
Jest to tak zwana sucha mgła.
Krople są tak małe, że nie zachowują się jak ciecz, a jak gaz.
Zawieszone są one bardzo długo w powietrzu, bez żadnych nośników mgły.
Odbijają się one od powierzchni i docierają do najtrudniej dostępnych miejsc.
Mogą to być tak zwane zamgławiacze ultradźwiękowe lub takie, które posiadają dysze wysokociśnieniowe.
Są one wykorzystywane na przykład do dezynfekcji szpitali za pomocą kwasu podchlorawego czy nadtlenku wodoru.
W ogrodnictwie stosuje się takie zamgławiacze coraz częściej do dezynfekcji owoców i warzyw w chłodni, do dezynfekcji kwiatów ciętych w chłodni oraz do śluz dezynfekcyjnych.
Ze względu na małą wydajność rzadko stosowane są do zamgławiania roślin pod osłonami.
Pozostałe zamgławiacze wytwarzają krople do 50 mikronów.
Niektóre mają możliwość regulacji wielkości kropli i takie warto nabywać.
W takim przypadku można bowiem zmniejszyć wielkość kropli do około 20 – 30 mikronów.
Wtedy trochę zmniejsza się wydajność takiego zamgławiacza, ale przy takiej wielkości kropli w wielu przypadkach nie będzie potrzebny nośnik mgły.
Mgła utrzymuje się wystarczająco długo w powietrzu, minimum jedną – dwie godziny i dochodzi do 30 40 metrów w głąb obiektu.
Jeśli mgła nie utrzymuje się długo w powietrzu, to znaczy, że krople mają wielkość 30 – 50 mikronów.
W takich przypadkach wymagany jest nośnik mgły aby zabieg była skuteczny.
W przypadku zamgławiania roślin nie wolno stosować jako nośnika mgły glikolu etylenowego.
Jest on toksyczny dla roślin i dla ludzi.
W pełni bezpieczny jest glikol propylenowy, gliceryna czy glikol dietylenowy.
Zamgławiacze możemy podzielić również na termiczne i zamgławiacze elektryczne na zimno.
W przypadku zamgławiaczy termicznych, które wytwarzają gorącą mgłę, należy zwrócić uwagę, czy preparat nie jest wrażliwy na wysoką temperaturę.
Minusem zamgławiaczy termicznych są dodatkowe koszty paliwa, spaliny, które zostają w obiekcie oraz to, że nie można zastosować automatycznego zamgławiania.
Musi ktoś uruchomić, zamgławiać i często go obsługiwać.
W przypadku zamgławiaczy elektrycznych możemy wybierać od najtańszych zamgławiaczy dyszowych z wentylatorem.
Innym rozwiązaniem są również tanie zamgławiacze odrzutowe, które są dobrze oceniane przez wielu ogrodników.
Taki jeden zamgławiacz odrzutowy wystarcza na około 2000 – 2500 metrów kwadratowych.
Przy większej powierzchni wymagane jest użycie kilku zamgławiaczy w tym samym czasie.
Są one idealne na pojedyncze tunele oraz na niewielkie powierzchnie.
W ofercie są też zamgławiacze droższe, które mają też większą wydajność oraz już tak zwane “Mercedesy” wśród zamgławiaczy, które z powodzeniem wystarczają na 1 – 2 hektary powierzchni.
Urządzenia do wytwarzania mgły to jedno.
Najważniejszym jednak jest odpowiedni, skuteczny i bezpieczny środek, który można stosować poprzez zamgławianie.
O tym opowiem w drugiej części.